Jak pokazują statystyki, co trzecie polskie małżeństwo kończy się rozwodem. Temat ten już dawno przestał być w naszym kraju źródłem wstydu. Nie oznacza to oczywiście, że samo rozstanie przebiega zawsze w sposób szybki i bezproblemowy. Im dłuższy staż związku, tym trudniej się od niego uwolnić. Małżonków wiążą ze sobą przecież często dzieci i rozmaite zobowiązania. Jak zatem przetrwać rozwód?
Dlaczego ludzie się rozwodzą?
Jeszcze trzy dekady temu o rozwodach w zasadzie się w Polsce nie rozmawiało. Od czasu do czasu oczywiście do nich dochodziło, ale zainteresowane strony decydowały się cierpieć w milczeniu. Łatka rozwódki czy rozwodnika stanowiła swoisty towarzyski nietakt, więc nikt nie chciał przysparzać sobie dodatkowych problemów. Dzisiaj te sprawy wyglądają już zupełnie inaczej. Kobiety i mężczyźni postrzegają życie jako źródło nieustannego rozwoju. Nieudane małżeństwa są zatem widziane przez nich w kategoriach zwykłego błędu. A błędy można po prostu naprawiać.
Dlaczego jednak w ogóle dochodzi do rozpadu związków? Zapewne najczęstszym powodem bywa tzw. niedopasowanie charakterów. Stosunkowo łatwo je sobie wyobrazić. Jedna strona lubi wieczorami oglądać horrory albo testować nowe sex maszyny. Druga wolałaby z kolei w tym czasie po prostu położyć się spać. Jeśli taka różnica priorytetów występuje tylko sporadycznie, porozumienie wydaje się możliwe do osiągnięcia. Ale kiedy zdarza się to prawie codziennie… Proza życia bywa nieubłagana. Pary o relatywnie krótkim stażu nierzadko wolą się po prostu rozstać niż męczyć w trudnej relacji.
Załóżmy jednak, że różnica temperamentów nie stanowi problemu, a partnerzy świetnie dogadują się na przestrzeni intymnej, wykorzystując w sypialnie różne gadżety takie jak gry erotyczne czy zabawki analne. Czy taki stan rzeczy gwarantuje im udane pożycie? W zasadzie tak. O ile oczywiście na horyzoncie nie pojawi się widmo zdrady. Wiele osób – zwłaszcza kobiet – boi się jej jak ognia. Wraz z podejrzeniem niewierności przychodzi też niejednokrotnie zazdrość. A takie połączenie stanowi już mieszankę wybuchową. I może unicestwić nawet najlepiej rokujący związek.
Jak żyć po rozwodzie?
Zakończenie małżeństwa nie musi być już dzisiaj katastrofą. W pewnych sytuacjach stanowi wręcz wybawienie dla któregoś z partnerów. Mowa tu o wypadkach skrajnych, jak alkoholizm czy narkomania. Tak naprawdę ulgę przynosi jednak również przerwanie relacji zwyczajnie niesatysfakcjonującej. Bo takie związki także istnieją: z pozoru wszystko układa się poprawnie, ale nie daje ani odrobiny radości. Czy warto się więc męczyć?
Podobne pytania wybrzmiewają szczególnie donośnie, jeżeli para doczekała się potomstwa. Opieka nad dziećmi to jeden z najtrudniejszych tematów w trakcie rozprawy rozwodowej. Chyba żaden rodzic nie chciałby przecież wyrządzić latorośli krzywdy. Z tego powodu negocjacje w kwestii widzeń czy w ogóle komunikowania się należy prowadzić ze spokojem. Uchybienia w tym zakresie mogłyby odbić się fatalnie na psychice najmłodszych. Już sam fakt rozwodu rodziców stanowi dla nich wystarczające źródło stresu.
Co będzie dalej? Wszystko zależy od filozofii życiowej byłych małżonków. Część z nich potraktuje rozwód jako lekcję życia i spróbuje nawiązywać w przyszłości bardziej udane relacje. Znajdą się jednak i tacy, którzy po rozwodzie rzucą się w wir przygodnych znajomości czy imprez. Aż do czasu, gdy na ich drodze stanie… kolejna miłość.